Posiłki w tanich liniach lotniczych

Posiłki w tanich liniach lotniczych bywają szokujące. Tak nie wiele potrzeba aby to zmienić i zyskać sympatię swoich pasażerów.

Być może tego jeszcze nie wiesz, ale na chwilę obecną nie mieszkam w Polsce (mam nadzieję, że wkrótce się to jednak zmieni). Latam jednak bardzo często  do Polski. Średnio raz w miesiącu, do mojego kochanego synka Leonarda. Właśnie w tej chwili, pisząc ten artykuł, siedzę w samolocie i po raz kolejny bezsensownie oglądam kartę dań. Sam się jednak oszukuję, nazywając to kartą dań, bo niczego z listy nazwać daniem nie można.  Zazwyczaj staram się dbać i uważać na to, co jem. Robię to również, kiedy jestem w podróży. Wiadomo, w podróży nie mogę sam sobie ugotować ale wybrać coś, co by zaspokoiło moje oczekiwania jest nie lada wyzwaniem. Nie mówię tutaj o jakimś posiłku na pełnym wypasie, ale po prostu o czymś naturalnym, świeżym, czy z warzywami. Natomiast posiłki w tanich liniach lotniczych, na samą myśl o ich konsumpcji, doprowadzają mnie o ból głowy.

Menu tanich linii lotniczych zazwyczaj opiera się na kanapkach. Kanapka taka przeważnie jest przygotowana z chleba tostowego lub ciabatty. Pieczywa te już na pierwszy rzut oka są podejrzane. Nie oszukujmy się, są to wyroby, które zawierają całą masę ulepszaczy, które mają za zadanie utrzymać świeży wygląd pieczywa. Zdecydowanie nie poprawiają jakości. Obiecuje, że przy kolejnej podróży do Polski napiszę o tym, jak odróżniać tego typu chleby. Kolejnymi pozycjami w menu są gotowe dania z ryżem,  takie jak curry o również wątpliwej jakości. Można spotkać się z lasagne, frytkami lub burgerem z cienkim plastrem, tak zwanego mięsa i niczym więcej. Jak by tego było mało, wszystko jest podgrzewane w mikrofali. No ale ok, nie oczekujmy pełnej kuchni w samolocie.

Jeśli nie masz ochoty na gorące specjały, to szukasz dalej. Dalej możesz tylko wybierać z pośród różnego rodzaju chrupek, chipsów oraz batoników. Daleko te pozycje są od czegoś, co można by określić pożywnym. Jeśli dbasz o wygląd i zdrowie, to lepiej zjedz zanim wsiądziesz na pokład. Z moich obserwacji wynika, że świat idzie w kierunku świadomego podejścia do żywności. Jest coraz więcej ludzi zdających sobie sprawę z tego, co jedzą i jaki wpływ ma jedzenie na styl i jakość życia nie mówiąc już o zdrowiu.

Moje kochane linie lotnicze, czy nie czas już zastanowić się nad czymś, co mogłoby przynieść satysfakcję nam wszystkim? Pomyślcie tylko jaka byłaby to wspaniała reklama dla Was, gdzie możecie się pochwalić dbałością i troską o swoich pasażerów?  Zysk z pewnością samy by się nakręcał. Żeby to osiągnąć nie potrzebujecie wcale tak wiele, wystarczy mały dodatek do menu i głęboko jestem przekonany, że logistycznie nie powinien on sprawić wielkiego problemu. Posiłki w tanich liniach lotniczych naprawdę nie muszą być nudne.

Kciuki w górę, kto by się skusił podczas lotu na świeże jabłko, gruszkę, banana, winogrono? Dużo ludzi podróżuje z dziećmi i naprawdę ciężki to wybór, kiedy masz dwie opcje. Jedna to  nakarmić dziecko chemią a druga to je zagłodzić.  Zwykły dodatek świeżych owoców, które nie zostawią jakiegoś wielkiego bałaganu w samolocie zrobią ogromną różnice w sercach i żołądkach pasażerów. Czy to naprawdę takie trudne? Firma lotnicza, która zdecyduje się na takich ruch i wprowadzenie zdrowszych posiłków z pewnością zyska sobie ogromną sympatię swoich podróżników. Ciekaw jestem, która tania linia lotnicza wystartuje z tym pomysłem pierwsza?

 

Opublikowano w kategorii Blog

Leave a Reply